23 grudnia 2020
Najlepsze Święta? Te niezmarnowane!
Wiesz, że ponad połowa Polaków przyznaje, że zdarza im się wyrzucić żywność? Głównym powodem jest jego zepsucie. Dlatego warto dobrze i sprytnie zorganizować sobie kuchenne życie – szczególnie w świątecznym czasie. Marnowanie po prostu się nie opłaca.
Wyrzucamy również z innych powodów, wg badań to: przeoczenie daty ważności produktów, przygotowanie zbyt dużej ilości jedzenia i nieprzemyślane, za duże zakupy. Te całkiem podstawowe błędy przypominają, że nurt zero waste to nie żadna moda, ale konieczność, codzienne, małe kroki i spora oszczędność dla domowego budżetu.
Oto 5 kroków do świątecznego (i całkiem codziennego) niemarnowania.
#1 Zaplanuj
Przyznaj, że wiele razy w sklepie zastanawiasz się, czy masz dany produkt w domu. I ostatecznie ląduje on w koszyku „na wszelki wypadek”, „na w razie czego”. O ile dodatkowa paczka makaronu czy puszka pomidorów może nieraz uratować szybki obiad, o tyle produkty z krótkim terminem ważności oraz świeże warzywa i owoce nie sprawdzą się jako zapasy.
To nie mit, że marnujesz już w głowie. Kluczem do efektywnych i oszczędnych zakupów jest planowanie. Ogromnym ułatwieniem jest spisanie menu na cały tydzień, potem przegląd lodówki i szafek, żeby zorientować się, co masz w kuchennym asortymencie, a czego brakuje. Następnie zrób listę zakupów.
#2 Kupuj z głową
Trzymaj się listy. A gdy już wybierasz produkty, to zwracaj uwagę na datę ważności na opakowaniach i nie daj się złapać w pułapkę atrakcyjnych owoców i warzyw. Krzywe marchewki, samotne banany czy lekko zmarszczone śliwki bez oznak zepsucia też są smaczne i bezpieczne.
Staraj się nie wychodzić na zakupy „na głodnego”. Wtedy jest duża szansa, że nawet konkretna lista nie pomoże. Zdecydowanie lepiej unikać wielkich zakupów i korzystać na bieżąco z całego bogactwa sklepowych półek i pobliskich straganów.
#3 Czytaj daty ważności
Kto by pomyślał, że już czytając etykietę można uratować sporo dobrego jedzenia? Oczywiście zależy to od Twojej uważności i znajomości różnicy pomiędzy informacjami przed datą:
- Najlepiej spożyć do… to oznaczenie bezwzględnego terminu przydatności do spożycia, czyli jeśli produkt przekroczył datę – lepiej nie ryzykuj i go nie jedz;
- Najlepiej spożyć przed… to oznaczenie daty minimalnej trwałości, czyli nawet po upływie daty jest szansa, że produkt nie stracił swojej smakowitości, jest bezpieczny i możesz go zjeść – tylko najpierw oceń, czy nie pojawił się np. nieprzyjemny zapach.
Same daty wykorzystaj do segregowania produktów w lodówce i szafkach zgodnie z zasadą FIFO (First In – First Out), tj. im bliżej upływu daty ważności, tym bardziej produkty wysuwamy do przodu, żeby je zjeść, a z tyłu stawiamy te, których termin jest dłuższy i jeszcze chwilę mogą poczekać.
#4 Dobrze przechowuj
Upychanie całych zakupów do lodówki nie jest sposobem na ograniczanie marnowania. Pamiętaj też, że niektóre produkty po prostu trzeba zjeść szybciej i kupować je na bieżąco, jak na przykład świeże owoce i warzywa.
W lodówce trzymaj mleko i nabiał, mięso, wędliny, ryby, gotowe potrawy , otwarte słoiki z dżemami, sosami i innymi przetworami. Chłód lubią warzywa liściaste, brokuły, jabłka, owoce jagodowe, grzyby czy kiszona kapusta. Pamiętaj, żeby przed włożeniem do lodówki je osuszyć po umyciu. Poza lodówką w suchym miejscu przechowuj cytrusy, banany, pomidory, gruszki czy awokado. Chłodne temperatury psują ich smak.
To, co możesz trzymać w lodówce – przechowuj w szczelnych, najlepiej szklanych pojemnikach. Może sprawdzą się czyste słoiki po przetworach? „Lodówkowe” owoce i warzywa osusz po umyciu.
Ogromnym problemem jest wyrzucanie gotowych potraw – raport Federacji Polskich Banków Żywności z 2020 r. wykazał, że to aż 70% marnowanego jedzenia. A to oznacza zmarnowanie nie tylko kupionych produktów, ale także energii i serca, które wkładamy w ugotowanie czegoś pysznego. Jeśli już przygotujesz czegoś za dużo, to wystudź i podziel na porcje, włóż do szczelnego czystego pojemnika lub torebki strunowej i zapisz datę. Dzięki temu będziesz w stanie lepiej kontrolować przydatność do zjedzenia, a pojedyncze porcje „na raz” wygodnie rozmrozisz i zjesz.
#5 Gotuj kreatywnie
Kiszenie i pasteryzacja to świetne tradycyjne metody na utrwalenie owoców i warzyw, szczególnie tych sezonowych, których rzeczywiście mogliśmy kupić zbyt dużo. Ale jeśli wolisz bardziej kompaktowe rozwiązania, staraj się gotować z tego, co masz. Idealne są tutaj wszelkiego rodzaju zupy, do których włożysz już podwiędłe warzywa. Gotując z tego, co masz już w kuchni, nie tylko zrobisz miejsce na nowe produkty, ale i nieco oszczędzisz. Takie domowe smoothie ze zmarszczonych owoców to kwestia kilku, a nie kilkunastu złotych w kawiarni, a z kolei kaszotto na bazie lodówkowych warzywnych rezerw to świetny pomysł na lunchowe pudełko.
Produktem strategicznym jest także pieczywo, bo niestety należy do tych najczęściej wyrzucanych. O ile chleb i inne piekarnicze przysmaki nie pokryły się pleśnią, z powodzeniem wykorzystaj je jako zagęstnik do koktajlu (czerstwa chałka), bułkę tartą (rozkruszony, suchy chleb) lub jako gofry (czerstwe croissanty rozpłaszczone w gofrownicy). Klasycznie z bułek i chleba możesz też zrobić tosty lub chrupką przekąskę zamiast kupowanych, i najczęściej mało korzystnych dla zdrowia, chipsów i chrupek.
Czas świąteczny to też czas dzielenia się dobrem. Nie zapominaj, że spożywcze nadwyżki mogą ucieszyć kogoś, kto nie miał możliwości ugotować lub kupić sobie pyszności.
Zajrzyj do naszych mediów społecznościowych: