Ekomisja – wyniki konkursu
Banki Żywności od kilku lat prowadzą szeroko zakrojoną akcją edukacyjną wśród dzieci ze szkół podstawowych – „Ekomisję”. Jednym z corocznych elementów tej akcji jest konkurs plastyczny, w... czytaj dalej
Wiesz, że ponad połowa Polaków przyznaje, że zdarza im się wyrzucić żywność? Głównym powodem jest jego zepsucie. Dlatego warto dobrze i sprytnie zorganizować sobie kuchenne życie – szczególnie w świątecznym czasie. Marnowanie po prostu się nie opłaca.
Wyrzucamy również z innych powodów, wg badań to: przeoczenie daty ważności produktów, przygotowanie zbyt dużej ilości jedzenia i nieprzemyślane, za duże zakupy. Te całkiem podstawowe błędy przypominają, że nurt zero waste to nie żadna moda, ale konieczność, codzienne, małe kroki i spora oszczędność dla domowego budżetu.
Oto 5 kroków do świątecznego (i całkiem codziennego) niemarnowania.
Przyznaj, że wiele razy w sklepie zastanawiasz się, czy masz dany produkt w domu. I ostatecznie ląduje on w koszyku „na wszelki wypadek”, „na w razie czego”. O ile dodatkowa paczka makaronu czy puszka pomidorów może nieraz uratować szybki obiad, o tyle produkty z krótkim terminem ważności oraz świeże warzywa i owoce nie sprawdzą się jako zapasy.
To nie mit, że marnujesz już w głowie. Kluczem do efektywnych i oszczędnych zakupów jest planowanie. Ogromnym ułatwieniem jest spisanie menu na cały tydzień, potem przegląd lodówki i szafek, żeby zorientować się, co masz w kuchennym asortymencie, a czego brakuje. Następnie zrób listę zakupów.
Trzymaj się listy. A gdy już wybierasz produkty, to zwracaj uwagę na datę ważności na opakowaniach i nie daj się złapać w pułapkę atrakcyjnych owoców i warzyw. Krzywe marchewki, samotne banany czy lekko zmarszczone śliwki bez oznak zepsucia też są smaczne i bezpieczne.
Staraj się nie wychodzić na zakupy „na głodnego”. Wtedy jest duża szansa, że nawet konkretna lista nie pomoże. Zdecydowanie lepiej unikać wielkich zakupów i korzystać na bieżąco z całego bogactwa sklepowych półek i pobliskich straganów.
Kto by pomyślał, że już czytając etykietę można uratować sporo dobrego jedzenia? Oczywiście zależy to od Twojej uważności i znajomości różnicy pomiędzy informacjami przed datą:
Same daty wykorzystaj do segregowania produktów w lodówce i szafkach zgodnie z zasadą FIFO (First In – First Out), tj. im bliżej upływu daty ważności, tym bardziej produkty wysuwamy do przodu, żeby je zjeść, a z tyłu stawiamy te, których termin jest dłuższy i jeszcze chwilę mogą poczekać.
Upychanie całych zakupów do lodówki nie jest sposobem na ograniczanie marnowania. Pamiętaj też, że niektóre produkty po prostu trzeba zjeść szybciej i kupować je na bieżąco, jak na przykład świeże owoce i warzywa.
W lodówce trzymaj mleko i nabiał, mięso, wędliny, ryby, gotowe potrawy , otwarte słoiki z dżemami, sosami i innymi przetworami. Chłód lubią warzywa liściaste, brokuły, jabłka, owoce jagodowe, grzyby czy kiszona kapusta. Pamiętaj, żeby przed włożeniem do lodówki je osuszyć po umyciu. Poza lodówką w suchym miejscu przechowuj cytrusy, banany, pomidory, gruszki czy awokado. Chłodne temperatury psują ich smak.
To, co możesz trzymać w lodówce – przechowuj w szczelnych, najlepiej szklanych pojemnikach. Może sprawdzą się czyste słoiki po przetworach? „Lodówkowe” owoce i warzywa osusz po umyciu.
Ogromnym problemem jest wyrzucanie gotowych potraw – raport Federacji Polskich Banków Żywności z 2020 r. wykazał, że to aż 70% marnowanego jedzenia. A to oznacza zmarnowanie nie tylko kupionych produktów, ale także energii i serca, które wkładamy w ugotowanie czegoś pysznego. Jeśli już przygotujesz czegoś za dużo, to wystudź i podziel na porcje, włóż do szczelnego czystego pojemnika lub torebki strunowej i zapisz datę. Dzięki temu będziesz w stanie lepiej kontrolować przydatność do zjedzenia, a pojedyncze porcje „na raz” wygodnie rozmrozisz i zjesz.
Kiszenie i pasteryzacja to świetne tradycyjne metody na utrwalenie owoców i warzyw, szczególnie tych sezonowych, których rzeczywiście mogliśmy kupić zbyt dużo. Ale jeśli wolisz bardziej kompaktowe rozwiązania, staraj się gotować z tego, co masz. Idealne są tutaj wszelkiego rodzaju zupy, do których włożysz już podwiędłe warzywa. Gotując z tego, co masz już w kuchni, nie tylko zrobisz miejsce na nowe produkty, ale i nieco oszczędzisz. Takie domowe smoothie ze zmarszczonych owoców to kwestia kilku, a nie kilkunastu złotych w kawiarni, a z kolei kaszotto na bazie lodówkowych warzywnych rezerw to świetny pomysł na lunchowe pudełko.
Produktem strategicznym jest także pieczywo, bo niestety należy do tych najczęściej wyrzucanych. O ile chleb i inne piekarnicze przysmaki nie pokryły się pleśnią, z powodzeniem wykorzystaj je jako zagęstnik do koktajlu (czerstwa chałka), bułkę tartą (rozkruszony, suchy chleb) lub jako gofry (czerstwe croissanty rozpłaszczone w gofrownicy). Klasycznie z bułek i chleba możesz też zrobić tosty lub chrupką przekąskę zamiast kupowanych, i najczęściej mało korzystnych dla zdrowia, chipsów i chrupek.
Czas świąteczny to też czas dzielenia się dobrem. Nie zapominaj, że spożywcze nadwyżki mogą ucieszyć kogoś, kto nie miał możliwości ugotować lub kupić sobie pyszności.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Banki Żywności od kilku lat prowadzą szeroko zakrojoną akcją edukacyjną wśród dzieci ze szkół podstawowych – „Ekomisję”. Jednym z corocznych elementów tej akcji jest konkurs plastyczny, w... czytaj dalej
Grudzień to czas magicznej atmosfery, rodzinnych spotkań i wspólnego świętowania. W polskiej tradycji Święta Bożego Narodzenia zajmują szczególne miejsce, łącząc rytuały przy wigilijnym stole z symboliką... czytaj dalej
Dowiesz się, jak nie marnować jedzenia oraz w jaki sposób działają Banki Żywności.
Ratujemy żywność i przekazujemy ją potrzebującym.
Zapisz się na newsletter