18 lutego 2020

Ostatni dzień, żeby uniknąć opłat. Czy sieci będą przekazywać żywność potrzebującym?

18 lutego upływa czas na podpisanie umów z organizacjami charytatywnymi w ramach obowiązującej już Ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Co wydarzyło się w ciągu ostatnich 6 miesięcy? I jak w praktyce będzie wyglądać współpraca sklepów z Bankami Żywności?

Ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności podpisana we wrześniu przez Prezydenta, obliguje sklepy wielkopowierzchniowe (powyżej 250m2) do przekazywania niesprzedanej żywności organizacjom charytatywnym. Chodzi wyłącznie o żywność wciąż dobrą do spożycia, czyli będącą w terminie ważności. Przez pierwsze 2 lata nowe prawo będzie jednak obejmować wyłącznie „największe z największych”, czyli jednostki handlowe powyżej 400 m2 powierzchni.  Ostatnie pół roku było czasem intensywnych negocjacji i ustaleń dotyczących dalszej współpracy.

– Banki Żywności współpracują z sieciami handlowymi już od wielu lat, systematycznie zwiększając ilość odbieranej w ten sposób żywności. W ubiegłym roku, jeszcze bez Ustawy, zebraliśmy ponad 13 tys. ton artykułów spożywczych z około 1300 sklepów. To wzrost o 30% w stosunku do 2018 roku. Spodziewamy się, że teraz te wzrosty będą jeszcze bardziej dynamiczne – oczywiście o ile sklepy będą wywiązywać się z obowiązków nowego prawa i zapisów zawartych umów. Całościowo jednak obserwujemy znaczący wzrost świadomości zarówno wśród konsumentów, jak i wśród biznesu, w zakresie marnowania jedzenia. – komentuje Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.

Teoretycznie już z początkiem marca sklepy będą zobowiązane do ponoszenia opłat za marnowaną żywność – 10 gr za każdy wyrzucany kilogram jedzenia. A jak w praktyce sieci podchodzą do nowych zobowiązań?

Półki z przecenioną żywnością – czy to lepsze rozwiązanie?

Według różnych źródeł od 30 do nawet 50% produkowanej żywności rocznie trafia na śmietnik. Faktem jest, że według badań ponad połowa żywnościowych śmieci trafia na wysypiska z rąk konsumentów, jednak u podstawy problemu leży przepełnianie rynku nadmiarem żywności. Dlatego przy obecnej nadprodukcji sytuacja, w której sklepy wyprzedadzą wszystkie produkty i tym samym ograniczą marnowanie żywności do zera jest nierealna. Sklepy zamawiają więcej, niż są w stanie sprzedać, a konsumenci kupują więcej, niż są w stanie zjeść – i koło się zamyka. Czy w takim schemacie półki z przecenioną żywnością o zbliżającym się terminie ważności zlikwidują problem marnowania jedzenia przez sklepy?

– To ciekawy pomysł z aspektem edukacyjnym – klienci zachęceni niższą ceną częściej będą sięgać po towary z krótkim terminem ważności, dzięki czemu przekonają się, że w niczym nie ustępują jakością i smakiem tym z np. tygodniową datą przydatności. Czy jednak ten sposób ma szansę zniwelować zjawisko marnowania jedzenia przez sklepy do zera? Niestety nie – żywności i tak jest za dużo, a sklepy chcą oferować klientom duży wybór asortymentu. Dlatego nawet w przypadku wprowadzenia tzw. półek zero waste potrzebny jest mechanizm przekazywania niesprzedanej żywności, bo ona najzwyczajniej w świecie nie zniknie. – dodaje Borowski.

A co z pieniędzmi?

Sklepy, które nie zastosują się do postanowień nowego prawa, mają przekazywać 10 groszy
za każdy kilogram zmarnowanej żywności. Jeśli supermarket w ogóle nie podejmie takiego zobowiązania, czyli
nie podpisze umowy z organizacją charytatywną do 18 lutego, będzie zmuszony zapłacić karę w wysokości 5 tysięcy złotych. Oczywiście, wejście w życie Ustawy stanowi wyzwanie logistyczne i finansowe dla wszystkich stron objętych nowym prawem.

 

Niemal połowa organizacji pomocowych funkcjonujących w Polsce nie posiada jednak podstawowego wyposażenia w postaci chociażby lodówki, w które można byłoby przechowywać we właściwych warunkach otrzymaną żywność. Dlatego też współpraca z dużymi organizacjami, które zajmują się koordynacją odbiorów ze wszystkich sklepów sieci, wydaje się być najwygodniejszą opcją dla handlu. Taka obsługa wiąże się jednak z wysokimi kosztami, m.in. transportu i dystrybucji żywności, które leżą po stronie takiej organizacji. Pierwsze wsparcie finansowe płynące z opłat związanych z niewywiązaniem się z zapisów Ustawy, wpłyną jednak dopiero w kwietniu 2021 roku, dlatego przez pierwszy okres obowiązywania nowego prawa większość OPP będzie zmuszona korzystać z własnych środków pieniężnych. Tymczasem już na dniach rozpocznie się przekazywanie żywności z tego tytułu.

Nasze wewnętrzne koszty to niemal 600 zł za obsługę jednego sklepu – w tę wartość wliczone są chociażby koszty transportu, magazynowania czy ewidencjonowania żywności. Ustawa przewiduje możliwość partycypacji sieci w kosztach obsługi ustawowego obowiązku i do takiej formy współpracy dążymy. Szukamy wsparcia w naszych partnerach, którzy rozumieją specyfikę i wagę problemu. – dodaje prezes Borowski.

Po 1,5 roku przewidziana jest ewaluacja projektu, czyli ponowna rozmowa o kształcie ustawy
na podstawie dotychczasowej praktyki. Wtedy też będzie można wprowadzić ewentualne poprawki.

28 stycznia 2025

Pieczywo wyrzucone do lasu w Nieporęcie

27 stycznia 2025 r. media obiegło szokujące zdjęcie zrobione przez mieszkankę Nieporętu, która w okolicznym lesie natknęła się na wysypisko pieczywa. Hurtowa ilość wyrzuconego chleba może sugerować, że nie... czytaj dalej

28 stycznia 2025

Zbiórka żywności dla seniorów

Banki Żywności rozpoczęły “Zbiórkę żywności dla seniorów”, której celem jest zebranie żywności dla osób starszych, znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej w Polsce. Akcja potrwa od 21 stycznia do 28... czytaj dalej

Zobacz wszystkie aktualności

Ustawienia dostępności